Jak połączyć studia, pracę i marzącego o małżeństwie partnera? Co zrobić, kiedy dzwony weselne brzmią jak marsz pogrzebowy? Narzeczony Julii to ideał: kocha dziewczynę na zabój i ofiarowuje jej miłość do przysłowiowej grobowej deski, a ponadto jest spadkobiercą starego pałacyku. Materiał na scenariusz o księżniczce i rycerzu na białym koniu? Na wielkie love story z happy endem? Nie tym razem! W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, który przenosi bohaterkę na dziewiętnastowieczny dwór księżnej Izabeli Czartoryskiej. Kryminalna zagadka relacjonowana przez autorkę pamiętnika coraz bardziej pochłania uwagę dziewczyny i rozbudza jej detektywistyczne zacięcie. Jak przystało na prawdziwą desperatkę, Julia rozwiązuje tajemnicę dworku żywiołowo i z humorem. Przy okazji sporządza swój osobisty przepis na szczęście.
Julia kończy studia historyczne, do tego również pracuje - w szkole, na zastępstwie,a praca jak się okazuje, wcale do najłatwiejszych nie należy. Dziewczyna ma też dość "zakręconą" rodzinkę, no i Pawełka - swojego chłopaka, tylko, że wciąż nie jest przekonana co do ich związku... Pewnego dnia okazuje się, że Paweł wraz z rodzicami odziedziczył stary pałacyk. Julia, jako zapalona historyczka nie może się doczekać, gdy zobaczy to miejsce.
(...)Dziewczyna buszując wśród zabytkowych rzeczy natyka się na stary pamiętnik, który zabiera ze sobą i czyta... Wtedy zaczyna się robić tajemniczo... Lubię czytać debiuty, dlatego też z nieskrywaną ciekawością sięgnęłam po pierwszą książkę Magdaleny Wali. Jak się okazało "Przypadki pewnej desperatki" to świetnie napisana powieść, która zrobiła na mnie duże wrażenie! Wiadomo, jeśli debiut będzie udany czytelnik sięgnie po kolejne książki autora. Tak stało się właśnie ze mną, jeśli Pani Magdalena napisze kolejne książki, wtedy z pewnością po nie sięgnę, bo "Przypadki pewnej desperatki" bardzo przypadły mi do gustu. Zacznę przede wszystkim od fabuły. Sam pomysł, był według mnie naprawdę dobry, a jego realizacja wypadła równie świetnie! Autorka pisze w ciekawym stylu, który od razu przypadł mi do gustu, pełno tu humoru, tajemnicy i intrygujących wydarzeń - nie sposób się nudzić! Powieść napisana jest w pierwszej osobie, dlatego też czytało mi się ją jak pamiętnik, w którym bohaterka opisuje swoje wrażenia dodając od siebie komentarze. Wypadło to bardzo dobrze, a co najważniejsze, sprawiło, że z trudem mogłam oderwać się od książki. Kreacją bohaterów również nie mam nic do zarzucenia, już od pierwszych stron polubiłam Julię - dziewczynę, która uczy się i pracuje, ani jedno, ani drugie do najłatwiejszych nie należy, szczególnie gdy ma się taką szefową jaką ma Julia. Wszystko to sprowadza się do tego, iż życie Julii jest bardzo zwariowane. Jest jeszcze Paweł, który bardzo różni się od swojej dziewczyny, prowadzi spokojne i ustatkowane życie, w którym chciałby zobaczyć zarówno siebie jak i Julię. Podoba mi się pomysł na wprowadzenie do książki wątku historycznego, który dodaje książce tajemnicy oraz wyróżnia spośród innych książek. Powieść napisana jest naprawdę dobrze, w żadnym momencie nie dając odczuć, że to literacki debiut autorki! Zarówno bohaterowie, jak i ich wypowiedzi były niezwykle realne, sprawiły, że polubiłam tę powieść i trudno było mi się z nią rozstać. Jestem i pewnie jeszcze na długo pozostanę, pod urokiem książki Pani Magdaleny. Ciekawa fabuła, zabawne dialogi, realni bohaterowie i tajemnica. Czego chcieć więcej? Powieść intryguje, bawi i sprawia, że można oderwać się od rzeczywistości, ja jestem zachwycona i myślę, że każda kobieta będzie. Tak udane debiuty nie zdarzają się zawsze, a "Przypadki pewnej desperatki" sprawiają wrażenie jakby napisane były przez doświadczoną autorkę, która ma na swoim koncie co najmniej kilka książek! Pani Magdalenie należą się naprawdę wielkie brawa za stworzenie tak świetnej historii! Książkę tę czyta się naprawdę lekko i przyjemnie, idealnie nadaje się ona na długie jesienne wieczory, z kubkiem herbaty w jednej ręce i książką w drugiej, które właśnie nadchodzą. Nie jest to wymagająca lektura, dlatego idealnie wpasuje się w ponure dni. Mi "Przypadki..." bardzo poprawiły humor i pozostały w pamięci. Myślę, że historia ta przypadnie do gustu każdej kobiecie, ja w każdym razie gorąco ją polecam!
"Kiedy jeden z kumpli zapytał, czym się zajmuję, Paweł wypalił, że zawodowo stawiam pały. W tym momencie spiekłam raka i miałam ochotę zapaść się pod ziemię. I zaczęłam się zastanawiać, czy to chromosom y jest odpowiedzialny za opowiadanie bzdur po kilku głębszych. Efekt tego genialnego oświadczenia był błyskawiczny. Kilku spojrzało w kierunku Pawła z zazdrością w oku, dwóch przysunęło się bliżej mnie, a Rafał, z którym tak dobrze mi się rozmawiało,
(...)z miejsca zaczął się na mnie dziwnie patrzeć. - Nauczycielką jestem - sprostowałam z godnością, a po tym wyjaśnieniu panowie natychmiast znów zaczęli się interesować meczem". Rewelacyjna. To pierwsze słowo, które nasunęło mi się po przeczytaniu książki "Przypadki pewnej desperatki". Polecam ją wszystkim czytelnikom, bez względu na grupę wiekową . Każdy w tej książce znajdzie z pewnością coś co go ujmie i zachwyci. Tej książki nie sposób nie przeczytać do końca. Magdalena Wala to absolwentka historii na Uniwersytecie Śląskim, nauczycielka z powołania, pasjonatka podróży i zagadek historii. W moim odczuciu prezentowana książka to poniekąd nieco ubarwiona biografia samej autorki. Julia Mężyk, główna bohaterka powieści jest studentką historii. Poznajemy jej przesympatyczną grupę studencką, przyjaciół i znajomych. Jest szczęśliwie zakochana w swoim Pawełku, chociaż jak to w związkach bywa, przeżywa chwile wahania. W trakcie studiów rozpoczyna pracę w szkole jako nauczycielka historii, zastępuje chorą panią Jastrzębską. "Obyś cudze dzieci uczył - to przekleństwo nigdy dla mnie nie miało większego sensu ... aż do chwili, w której rozpoczęłam swoją pierwszą życiu pracę. Oczywiście w szkole. Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się, co to będzie oznaczać dla mnie - studentki historii. Po praktykach w czasie studiów licencjackich uważałam, że być nauczycielem to nic trudnego. Wchodzisz na lekcję, i robisz swoje, potem zapominasz o wszystkim, co się wydarzyło, i żyjesz sobie spokojnie dalej. Niestety nie da się zapomnieć." Praca w gimnazjum nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza z takimi uczniami, jakich "odziedziczyła" Julia. Mało tego, pani dyrektor to najgorsza zołza na świecie, która daje się we znaki nie tylko Julii, ale wszystkim nauczycielom. Atmosfera w domu (młodsza siostra i zwariowana mamuśka), zaliczanie kolejnych egzaminów to nieprzerwane źródło nieszczęść, bawiących momentami czytelnika do łez. Chwile spokoju Julia odnajduje w ramionach Pawła, ale i tu zbierają się czarne chmury. Ukochany prosi ją o rękę, planuje wyprowadzkę do odziedziczonego przez siebie pałacyku i żąda jasnej i klarownej sytuacji. Julia jest w rozterce. Wciąż słyszy słowa a Pawła:" - Skoro tak to odbierasz... Tak, to ultimatum. Albo - albo, kotku. Nie możesz zjeść ciasteczka i mieć ciasteczko. Pora dorosnąć." Julia ma czas do zakończenia roku szkolnego. Jaką decyzję podejmie? Nie jest to jednak tylko książka o miłości i perypetiach początkującej nauczycielki. Autorka nie byłaby sobą, gdyby nie wplotła tu niezwykłego wątku historycznego. W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, służącej na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Lektura dziennika ujawnia straszne morderstwo - w nieznanych okolicznościach ginie 4 gości pałacu. Kto ich morduje i dlaczego? Watek detektywistyczny rozbudza zaciekawienie dziewczyny i powoduje, że Julia z coraz większą radością odwiedza stary pałac w towarzystwie swego ukochanego. Jak zakończą się poszczególne wątki musicie odkryć sami. Czy Julia upora sie ze wszystkimi egzaminami, czy poradzi sobie z gnębiącą ją panią dyrektor i czy w końcu rozwiąże sprawę niewyjaśnionych morderstw? Czy miłość do Pawła okaże się miłością na całe życie? Zaręczam, ze każdy z Was, kto sięgnie po tę pozycję nie będzie zawiedziony. To wspaniała książka wciągająca, zabawna, lekka (kilka razu nawet popłakałam się ze śmiechu). Styl pisania autorki przypadnie Wam do gustu. Wątek historyczny to zaś lekcja historii opowiedziana w sposób jakże inny: ciekawy, zaskakujący i bardzo przystępny. Izabela Nestioruk ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com
Magdalena Wala - PRZYPADKI PEWNEJ DESPERATKI To debiutancka powieść tej autorki, którą przeczytałam po cyklu "Damy i buntowniczki" Kim jest tytułowa desperatka? To studentka tuż przed egzaminem magisterskim , z fantastyczną grupą przyjaciół , jednocześnie dorabiająca sobie, w niepełnym wymiarze godzin, jako nauczycielka historii w gimnazjum z upiorną dyrektorką. A z zamiłowania "szperaczka" - szczególnie po starych strychach i piwnicach.
(...)Prywatnie zaś córka i siostra dość oryginalnej rodzinki i narzeczona Pawła, wspaniałego, zakochanego w niej bez pamięci, ustabilizowanego mężczyzny, który marzy o małżeństwie z Julką, a którego terminu ciągle nie chce dziewczyna wyznaczyć. Wszystko zmienia się, gdy rodzina Pawła odzyskuje dawny rodzinny majątek, a "szperaczka" Julka odnajduje w strychowej graciarni stary pamiętnik z początków XIX wieku, którego autorką jest pensjonarka mieszkająca na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Oprócz opisów życia dziewczyn z pensji księżnej, Julka znajduje wzmiankę o morderstwie i rozpoznaje nazwiska epoki, ale historia jednak o tym milczy. Czy "śledcza" Julka odkryje, co się wydarzyło? Czy dotrze do zapisków i źródeł? Czy w końcu zdecyduje się na wyznaczenie terminu ślubu z Pawłem? POLECAM tę ciepłą, optymistyczną, pełną humoru powieść z wątkiem kryminalno - historycznym , lekką, przyjemną , która dosłownie "czyta się sama". Bohaterowie przesympatyczni, aż żal się z nimi rozstawać.
Ciekawa, fajnie się czyta i można się trochę pośmiać.
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.0 (2024-10-16)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Pewnego dnia okazuje się, że Paweł wraz z rodzicami odziedziczył stary pałacyk. Julia, jako zapalona historyczka nie może się doczekać, gdy zobaczy to miejsce. (...) Dziewczyna buszując wśród zabytkowych rzeczy natyka się na stary pamiętnik, który zabiera ze sobą i czyta... Wtedy zaczyna się robić tajemniczo...
Lubię czytać debiuty, dlatego też z nieskrywaną ciekawością sięgnęłam po pierwszą książkę Magdaleny Wali. Jak się okazało "Przypadki pewnej desperatki" to świetnie napisana powieść, która zrobiła na mnie duże wrażenie! Wiadomo, jeśli debiut będzie udany czytelnik sięgnie po kolejne książki autora. Tak stało się właśnie ze mną, jeśli Pani Magdalena napisze kolejne książki, wtedy z pewnością po nie sięgnę, bo "Przypadki pewnej desperatki" bardzo przypadły mi do gustu.
Zacznę przede wszystkim od fabuły. Sam pomysł, był według mnie naprawdę dobry, a jego realizacja wypadła równie świetnie! Autorka pisze w ciekawym stylu, który od razu przypadł mi do gustu, pełno tu humoru, tajemnicy i intrygujących wydarzeń - nie sposób się nudzić! Powieść napisana jest w pierwszej osobie, dlatego też czytało mi się ją jak pamiętnik, w którym bohaterka opisuje swoje wrażenia dodając od siebie komentarze. Wypadło to bardzo dobrze, a co najważniejsze, sprawiło, że z trudem mogłam oderwać się od książki.
Kreacją bohaterów również nie mam nic do zarzucenia, już od pierwszych stron polubiłam Julię - dziewczynę, która uczy się i pracuje, ani jedno, ani drugie do najłatwiejszych nie należy, szczególnie gdy ma się taką szefową jaką ma Julia. Wszystko to sprowadza się do tego, iż życie Julii jest bardzo zwariowane. Jest jeszcze Paweł, który bardzo różni się od swojej dziewczyny, prowadzi spokojne i ustatkowane życie, w którym chciałby zobaczyć zarówno siebie jak i Julię.
Podoba mi się pomysł na wprowadzenie do książki wątku historycznego, który dodaje książce tajemnicy oraz wyróżnia spośród innych książek. Powieść napisana jest naprawdę dobrze, w żadnym momencie nie dając odczuć, że to literacki debiut autorki! Zarówno bohaterowie, jak i ich wypowiedzi były niezwykle realne, sprawiły, że polubiłam tę powieść i trudno było mi się z nią rozstać. Jestem i pewnie jeszcze na długo pozostanę, pod urokiem książki Pani Magdaleny.
Ciekawa fabuła, zabawne dialogi, realni bohaterowie i tajemnica. Czego chcieć więcej? Powieść intryguje, bawi i sprawia, że można oderwać się od rzeczywistości, ja jestem zachwycona i myślę, że każda kobieta będzie. Tak udane debiuty nie zdarzają się zawsze, a "Przypadki pewnej desperatki" sprawiają wrażenie jakby napisane były przez doświadczoną autorkę, która ma na swoim koncie co najmniej kilka książek! Pani Magdalenie należą się naprawdę wielkie brawa za stworzenie tak świetnej historii!
Książkę tę czyta się naprawdę lekko i przyjemnie, idealnie nadaje się ona na długie jesienne wieczory, z kubkiem herbaty w jednej ręce i książką w drugiej, które właśnie nadchodzą. Nie jest to wymagająca lektura, dlatego idealnie wpasuje się w ponure dni. Mi "Przypadki..." bardzo poprawiły humor i pozostały w pamięci. Myślę, że historia ta przypadnie do gustu każdej kobiecie, ja w każdym razie gorąco ją polecam!
- Nauczycielką jestem - sprostowałam z godnością, a po tym wyjaśnieniu panowie natychmiast znów zaczęli się interesować meczem".
Rewelacyjna. To pierwsze słowo, które nasunęło mi się po przeczytaniu książki "Przypadki pewnej desperatki". Polecam ją wszystkim czytelnikom, bez względu na grupę wiekową . Każdy w tej książce znajdzie z pewnością coś co go ujmie i zachwyci. Tej książki nie sposób nie przeczytać do końca.
Magdalena Wala to absolwentka historii na Uniwersytecie Śląskim, nauczycielka z powołania, pasjonatka podróży i zagadek historii. W moim odczuciu prezentowana książka to poniekąd nieco ubarwiona biografia samej autorki.
Julia Mężyk, główna bohaterka powieści jest studentką historii. Poznajemy jej przesympatyczną grupę studencką, przyjaciół i znajomych. Jest szczęśliwie zakochana w swoim Pawełku, chociaż jak to w związkach bywa, przeżywa chwile wahania. W trakcie studiów rozpoczyna pracę w szkole jako nauczycielka historii, zastępuje chorą panią Jastrzębską.
"Obyś cudze dzieci uczył - to przekleństwo nigdy dla mnie nie miało większego sensu ... aż do chwili, w której rozpoczęłam swoją pierwszą życiu pracę. Oczywiście w szkole. Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się, co to będzie oznaczać dla mnie - studentki historii. Po praktykach w czasie studiów licencjackich uważałam, że być nauczycielem to nic trudnego. Wchodzisz na lekcję, i robisz swoje, potem zapominasz o wszystkim, co się wydarzyło, i żyjesz sobie spokojnie dalej.
Niestety nie da się zapomnieć." Praca w gimnazjum nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza z takimi uczniami, jakich "odziedziczyła" Julia. Mało tego, pani dyrektor to najgorsza zołza na świecie, która daje się we znaki nie tylko Julii, ale wszystkim nauczycielom. Atmosfera w domu (młodsza siostra i zwariowana mamuśka), zaliczanie kolejnych egzaminów to nieprzerwane źródło nieszczęść, bawiących momentami czytelnika do łez.
Chwile spokoju Julia odnajduje w ramionach Pawła, ale i tu zbierają się czarne chmury. Ukochany prosi ją o rękę, planuje wyprowadzkę do odziedziczonego przez siebie pałacyku i żąda jasnej i klarownej sytuacji. Julia jest w rozterce. Wciąż słyszy słowa a Pawła:" - Skoro tak to odbierasz... Tak, to ultimatum. Albo - albo, kotku. Nie możesz zjeść ciasteczka i mieć ciasteczko. Pora dorosnąć." Julia ma czas do zakończenia roku szkolnego. Jaką decyzję podejmie?
Nie jest to jednak tylko książka o miłości i perypetiach początkującej nauczycielki. Autorka nie byłaby sobą, gdyby nie wplotła tu niezwykłego wątku historycznego. W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, służącej na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Lektura dziennika ujawnia straszne morderstwo - w nieznanych okolicznościach ginie 4 gości pałacu. Kto ich morduje i dlaczego? Watek detektywistyczny rozbudza zaciekawienie dziewczyny i powoduje, że Julia z coraz większą radością odwiedza stary pałac w towarzystwie swego ukochanego.
Jak zakończą się poszczególne wątki musicie odkryć sami. Czy Julia upora sie ze wszystkimi egzaminami, czy poradzi sobie z gnębiącą ją panią dyrektor i czy w końcu rozwiąże sprawę niewyjaśnionych morderstw? Czy miłość do Pawła okaże się miłością na całe życie?
Zaręczam, ze każdy z Was, kto sięgnie po tę pozycję nie będzie zawiedziony. To wspaniała książka wciągająca, zabawna, lekka (kilka razu nawet popłakałam się ze śmiechu). Styl pisania autorki przypadnie Wam do gustu. Wątek historyczny to zaś lekcja historii opowiedziana w sposób jakże inny: ciekawy, zaskakujący i bardzo przystępny.
Izabela Nestioruk ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com
Wszystko zmienia się, gdy rodzina Pawła odzyskuje dawny rodzinny majątek, a "szperaczka" Julka odnajduje w strychowej graciarni stary pamiętnik z początków XIX wieku, którego autorką jest pensjonarka mieszkająca na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Oprócz opisów życia dziewczyn z pensji księżnej, Julka znajduje wzmiankę o morderstwie i rozpoznaje nazwiska epoki, ale historia jednak o tym milczy.
Czy "śledcza" Julka odkryje, co się wydarzyło? Czy dotrze do zapisków i źródeł? Czy w końcu zdecyduje się na wyznaczenie terminu ślubu z Pawłem?
POLECAM tę ciepłą, optymistyczną, pełną humoru powieść z wątkiem kryminalno - historycznym , lekką, przyjemną , która dosłownie "czyta się sama". Bohaterowie przesympatyczni, aż żal się z nimi rozstawać.