á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Zacznę od kwestii warsztatowych, które pozostawiają wiele do życzenia. Język jest niespójny, niedopasowany, po prostu ciężki - utrudnia czytanie. Zabiegi typu "raz podam czyjeś imię i cechy, a wszyscy czytelnicy na pewno będą to wszystko pamiętać do końca książki" też swoje dodają.
Mógłbym to darować, gdyby treść, fabuła i klimat były na wysokim poziomie, (...) niestety nie są. Zaświaty są czasem na siłę zrównywane z łez padołem. Rozumiem, że taki był zamysł, ale wydaje mi się, że autorka poszła za daleko i tym sposobem przekształciła Niebo i Piekło w coś klimatycznie zbliżonego najbardziej do Piekła z South Parku, a nie komedii tutaj szukałem, tylko kawałka dobrej, polskiej fantastyki z właściwym sobie poczuciem humoru, ale również patetyzmu.
Nadrabia ostatnie opowiadania, według mnie tak powinna wyglądać cała książka. Aczkolwiek nawet w nim znajduję zadzior - skąd wśród aniołów o pięknie brzmiących niebiańskich mianach wziął się nagle Daimon Frey, który brzmi typowo z angielska?
Czy sięgnę po kolejne tomy cyklu? Może kiedyś, ale na razie mam lepsze rzeczy do czytania.