á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Wszystko jednak zmienia się w pewien piękny wigilijny wieczór, kiedy to kobieta informuje swoją cała rodzinę, że spodziewa się dziecka. Czy teraz już wszystko będzie w porządku? Czy Monika i Robert zaczną tworzyć prawdziwą rodzinę? Niestety kobiecie nie jest dane cieszyć się szczęśliwym i wspaniałym macierzyństwem – dochodzi do niespodziewanej tragedii... Monika wpada w depresje. Nie może pogodzić się z tym co się wydarzyło. Przygnębiona zamyka się w sobie, odcina od świata. Na szczęście po jakimś czasie dziewczyna odkrywa w sobie nową siłę i odnajduje światło w tunelu. Rozważnie pnie się po szczeblach kariery, a praca wydaje się być najlepszą metodą, aby zapomnieć o przygnębiający i bolesnych wspomnieniach. Czy rzeczywiście praca stanie się dla Moniki wybawieniem?
Jeżeli miałabym opisać Monikę „przed tragedią” a Monikę „po tragedii” to są to dwie diametralnie różniące się kobiety. „Tej pierwszej” było mi niezmiernie żal, obdarzyłam ją ogromnym współczuciem. Miałam ochotę ją przytulić i dodać troszkę otuchy. Natomiast jeśli chodzi o „tą drugą” Monikę to nie zyskała mojej sympatii. Strasznie władcza, pewna siebie, egoistyczna, swoją wyniosłością mnie irytowała... Jednakże, jej postępowanie wcale nie usprawiedliwia Roberta. On natomiast od samego początku nie zdobył mojej sympatii. Jego oziębłość, chamstwo z każda stroną potęgowały moją niechęć w stosunku do niego. Koszmarnie działał mi na nerwy...
Akcja książki na początku płynie bardzo szybko. Pierwsze strony wywołały we mnie szereg emocji. Wcisnęły mnie w fotel. Pochłonęłam je w ekspresowym tempie. Byłam zdumiona i zachwycona. Nie mogłam się oderwać. Niestety później wszystko tak jakoś po prostu zwalnia... i toczy się bardzoooo wolnym tempem, jednocześnie wywołując lekkie zniecierpliwienie. Lecz mimo to, warto zwrócić uwagę, iż książka porusza znaczące tematy, które mogą spotkać wielu z nas – samotność w związku, strata, brak akceptacji, odrzucenie. Czuję lekki niedosyt. Czy polecam? A może odradzam? Wybór pozostawiam Wam! :) [link]