á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Opowieści, często tak krótkie, że zanim się czytelnik "rozkręci" nagle się kończą. I następują zdjęcia.
Opowieści, z których przebija często głęboka ale nie fanatyczna wiara w pomoc Boską. I na szczęście nie dominują w nich sprawy religijne, są raczej tłem dla przygód autora (księdza - misjonarza).
I co było dla mnie zaskakujące, wbrew pozorom, świetnie się tę książkę czytało - mieszanka krótkich rozdziałów typowo przygodowych, (...) rozdziałów których treść zmuszała jednak do refleksji, rozdziałów śmiesznych (pisarz ma do siebie dystans), rozdziałów tragicznych i smutnych. Autor, co mi się bardzo podobało, nie stara się nas nawrócić poprzez swoje opisane przygody, część z opisanych przez niego działań jest momentami dwuznaczna moralnie (nie sili się by zostać męczennikiem ani też nie prosi by czytelnicy mu wybaczyli). Ot, normalny, bojący się człowiek, tyle że w sutannie. I każdy może sobie ocenić czy w podobnej sytuacji nie zrobiłby tak samo.
Podsumowując - nie jest to książka typowo podróżnicza, to raczej spisane gawędy, które równie dobrze można by usłyszeć przy ognisku. Zaczynają się znienacka, bo coś się właśnie przypomni i kończą równie nagle. Bez podsumowania, wyciągania wniosków. A napisane są tak, że chciałoby się by autor jeszcze trochę "pogawędził".
I na dodatek, wydaje mi się, każdy może znaleźć w tej książce jakieś pomocne w życiu zdanie, które dotrze do niego głębiej (poruszy go) niż zasłyszane na kazaniu w jakimś kościele.
No bo w końcu napisał ją misjonarz.