á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Bohater powieści to aktor filmów dla dorosłych, narkoman i ateista, który ulega poważnemu wypadkowi samochodowemu. Zostaje dotkliwie poparzony i okaleczony. Ciało, dzięki któremu pracował, (...) przestaje istnieć. Zostaje jedna wielka rana. Pomimo, że lekarze walczą o jego życie i powrót do zdrowia, mężczyzna postanawia się zabić, jak tylko wyjdzie ze szpitala.
Ale któregoś dnia w pokoju bohatera pojawia się kobieta, która przedstawia sie jako Mariane Engel i twierdzi, że znają się od czasów średniowiecza. Wtedy podobno pierwszy raz uratowała go przed śmiercią, lecząc z dotkliwych poparzeń. Dzięki spotkaniom z kobietą, która okazuje się być pacjentką oddziału psychiatrycznego tego samego szpitala, mężczyzna powoli wraca do życia – opuszczają go myśli samobójcze, a po wielu miesiącach leczenia, zamieszkuje razem z Marianne Engel.
Książka „Gargulec” to tak naprawdę kilka opowieści zebranych w jednym tomie i przeplatających się ze sobą. Mamy historię bohatera, dziejącą się współcześnie – nie pozbawione wisielczego humoru oraz autoironii opisy zmagania z bólem i cierpieniem. Marianne Engel przenosi nas w czasy średniowieczne i barwnie opowiada o życiu w zakonie, w którym żyła i pracowała, oraz o miłości, jaka wtedy połączyła ją oraz naszego bohatera. Poznajemy też historie miłosne z Japonii czy z Islandii z epoki wikingów, które spokojnie mogłyby być wydane oddzielnie.
Jednakże jako całość powieść zasługuje w pełni na uznanie. Na początku tych bardziej wrażliwych odrzucać mogą opisy poparzeń. Ale w miarę czytania opowiadana historia wciąga coraz bardziej i w końcu trudno się od niej oderwać. Czytałam z zapartym tchem i myślę, że jeszcze kiedyś po nią sięgnę. Aby jeszcze raz wyruszyć w podróż przez historie pełne miłości.