á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Wyruszył z Algierii w listopadzie 1931 roku, dotarł do Przylądka Igielnego w roku 1934. Początkowo tam miał zakończyć wyprawę. Jednak z braku środków na opłacenie podróży powrotnej, zdecydował się na przemierzenie Afryki jeszcze raz – tym razem jej zachodnią stroną. (...)
Pierwszy etap pokonał rowerem i głównie pieszo, drugi zaś był bardziej urozmaicony (konie, łódź, wielbłąd). Świadomie omijał oficjalne szlaki wytyczone przez kolonistów. Zawijał do kolonialnych metropolii tylko z konieczności załatwiania wszelkich formalności związanych z przekraczaniem granic. Najlepiej czuł się na nieuczęszczanych (szczególnie przez białego człowieka) szlakach, wśród tubylców. Biegle władał francuskim, niemieckim, włoskim, znał też arabski, a na bieżąco uczył się lokalnych tubylczych języków. Nie był nowicjuszem w podróżowaniu, a przed wyprawą afrykańską przemierzył rowerem Europę i północną Afrykę.
Książka jest wspaniałym dokumentem epoki. Na pewno takiej Afryki już nie ma. Autor był obdarzony niezwykle przenikliwym zmysłem postrzegania rzeczywistości i przewidywania problemów społeczno-gospodarczych. Afryka przez niego poznana i opisana jest autentycznym kontynentem – pięknym (ujmującą przyrodą i prostotą jego naturalnych mieszkańców) a zarazem strasznym (degradacją moralną jako konsekwencją działań kolonistów, a nade wszystko potęgą niesprzyjającego klimatu i śmiertelnych chorób).