á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Malarz piórem stworzył opowieść o malarzu pędzlem. Obaj snują rozważania na temat tego, czy artysta w ogóle może być w małżeństwie, co Hesse wprost podkreślał, gdy mówił o tym tytule. Jest on bardziej dosłowny, mniej filozoficzny niż teksty, do których autor nas przyzwyczaił (szczególnie w swoich późniejszych pracach) i mocno odbija stan, w jakim w tamtym okresie się znajdował — gdy kwestionował swoją relację z żoną. W powieści można znaleźć wiele autobiograficznych elementów, choć w znacznym stopniu jest ona fikcją. Wybrzmiewa z niej poczucie osamotnienia, chęć ucieczki, ale też kurczowe trzymanie się tego, co znane.
Hermann Hesse to jeden z moich ulubionych autorów i jeden z najlepszych, jakich w życiu udało mi się odnaleźć na półkach z książkami. Emocje ze zdań osiadają na mojej duszy, myśli krążą wokół rozważań bohaterów, a piękno przyrody zawsze jest ukojeniem od ciężaru pozostałych elementów. To bardzo typowe dla jego prozy, a jednak za każdym razem, gdy sięgam po jego teksty, wiem, że spotka mnie coś nowego i pięknego. „Rosshalde“ jest tekstem bardziej dosłownym i fabularnym, a jednak wciąż potrafi burzyć moje wnętrze. Oto jak dobrym autorem w moich oczach jest Hesse.